BITWA POD KOENIGGRATZ 3 LIPCA1866

 

CHLUM KOŁO HRADEC KRALOVE

 2 - 4 LIPCA 2010, PIĄTEK - NIEDZIELA

 

 

 

 

W piątek 2 lipca pole bitwy było już przygotowane - imponująca sceneria mającej się odbyć bitwy wyglądała bardzo realistycznie.

 

Drewniany domek zachęcał do zrobienia stylowego zdjęcia zanim zostanie spalony :).

 

Obóz wojskowy powstawał wraz z przybywającymi uczestnikami bitwy pod Hradec Kralowe.

 

Nasz dwugłowy orzeł powiewał dumnie nad naszymi namiotami.

 

Krakowscy artylerzyści przed obozowiskiem.

 

Nocne zdjęcia przy pomniku upamiętniającym wojnę austriacko-pruską z 1866 roku wypadły znakomicie.

 

Nad świętymi widać poblask aureoli a nad artylerzystami szaleją ognie.

 

Naturalnie pojechała z nami również nasza armatka :) - dzielnie chowająca się za komendantem i przyszłą komendantową :)

 

Upalny poranek 3 lipca rozpoczął się od inspekcji sprzętu artyleryjskiego przywiezionego przez inne oddziały.

 

O godzinie 10.00 miało nastąpić otwarcie nowego budynku muzeum, przed starym budynkiem ustawiły się dwa oddziały - pruski i .....

 

...... austriacki, które kolejno oddały salut z karabinów na otwarcie.

 

Po krótkich przemowach nastąpiło uroczyste przecięcie żółto - czarnej wstążki.

 

Komendant FsAR 2 - Przemysław Jaskółowski  wraz z Zgfr. Mateuszem Szczawińskim uczestniczyli w pierwszej prezentacji nowej ekspozycji.

 

Aby wieloletniej tradycji wyjazdów na Chlum stało się zadość - zdjęcie przy 12 cm armacie Wz. 1861.

 

Przed uroczystością złożenia wieńców pod pomnikiem "Baterii Martwych" ustawione zostało działo Wz. 1863.

 

Pruscy ułani przed pomnik wjechali konno.

 

Austriackie wojska stanęły na wprost niemieckich oddziałów.

 

Artylerzyści trzymali się razem.

 

Pierwszy wieniec złożyła delegacja Armii Czeskiej.

 

Kolejne wieńce następowały po sobie.

 

Salwę za poległych oddali kolejno strzelcy cesarscy Franciszka Józefa I.....

 

następnie pruscy gwardziści ......

 

na koniec basowym tonem odezwała się austriacka armata 4-funtowa.

 

Nie zabrakło też naszych przyjaciół z Brna.

 

Przed pomnikiem austriackich artylerzystów znajdującego się nieopodal oryginalnych stanowisk zebrał się tłum obserwatorów i uczestników.

 

Pruscy ułani pojawili się pierwsi na miejscu potyczki.

 

Tymczasem artylerzyści i piechurzy austriaccy zbierali się na sygnał trąbki w obozowisku..

 

Wszyscy gotowali się do wymarszu w pole.

 

Artyleria zajęła stanowiska na drodze.

 

Nasza armatka na pierwszy widok wyglądała skromnie - bracia artylerzyści dopiero mieli się przekonać, że to maleństwo może więcej niż niejedna duża lufa ;).

 

Ostatnie chwile spokoju przed mającym się rozpocząć bojem.

 

Pierwsza starła się kawaleria, potem piechota.

 

Zza drzew ukazywały się nam sylwetki dragonów i pruskich huzarów.

 

Pierwsza salwa przecięła niebo nad polem bitwy.

 

W pole odchodziły kolejne kolumny piechoty.

 

Ostatni wystrzał przed zmianą pozycji.

 

Przyszedł i czas na przesunięcie pozycji artylerii.

 

Polni strzelcy powstrzymywali tym czasem pochód nieprzyjaciela.

 

Artyleria podczas marszu.

 

Pole zasnuł gęsty dym od wystrzałów karabinowych.

 

Artyleria zajęła nowe pozycje.

 

Ostatnie sprawdzenie amunicji przed walnym starciem.

 

Dragoni harcowali na polu bitwy.

 

Pozycje artylerii pokrył gryzący w oczy dym, działa strzelały jedno po drugim.

 

Ogień artylerii przyczynił się do podpalenia domu.

 

Piechota omijała palący się nieopodal budynek drewniany.

 

W ogniu walki!

 

Piechota przesunęła się na nowe pozycje próbując wyrwać się spod ognia pruskich kul.

 

Działa powoli przegrzewały się od nieustannych wystrzałów.

 

Feuer!

 

Prusacy przystąpili do walnego starcia.

 

Wrogie granaty wybuchały tuż za pozycjami austriackiej artylerii.

 

Dym przesłaniał przedpole.

 

Ostatni ładunek musiał być rozsądnie użyty przeciwko nieprzyjacielowi.

 

Feuer!

 

Prusacy zaczęli dominować na polu bitwy.

 

Wojska austriackie rozpoczęły odwrót.

 

Koło zgliszcz przesuwały się kolejne oddziały, a artyleria trwała na swoich stanowiskach.

 

Przy działach do końca.

 

Oddział rakietników wybili huzarzy.

 

Gwardziści pruscy zbliżali się do naszych pozycji - działa już milczały.

 

Przyszło nam polec na polu chwały - jak 144 lata wcześniej słynnej baterii Hptm. von Groeben.

 

Po bitwie wszystkie oddziały ustawiły się w szeregu przed publicznością.

 

Artylerzyści na lewym skrzydle.

 

Po bitwie również niewiasty mogły wypalić z rewolweru.

 

Nie mogło zabraknąć wspólnego zdjęcia z Niemcami :).

 

Ułani.

 

Teraz armata była już bezpieczna i oswojona, bo nie strzelała :).

 

Jedni ciągnęli swój sprzęt tak ........

 

........ a inni tak :).

 

Jedni polewali.......

 

........ a inni się polewali :)........

 

........ niewątpliwie na wszystkim skorzystał okoliczny kot, który pożarł naszą kiełbasę :).

 

 

 

 

 

 

 

 

POWRÓT